Miejce Zafriny i Dark'a.

Zafrina

Jasne, że tak. - Powiedziała odwracając się do ogiera tyłem i machając zachęcająco ogonem. - No choć, skarbie.

Dark Thought

Po raz kolejny zarżał i zrobił zdecydowany krok w stronę Zafriny. Podrzucił do góry przednie nogi. Dziwnie było stać na dwóch nogach w wodzie, wiec prawie stracił równowagę, jednak w porę wsparł się na ukochanej. Oparł pysk na jej kłębie i wszedł w nią delikatnym i powolnym ruchem. Nie chciał sprawić jej bólu. Poczuł ogromną przyjemność. -Nie boli cię?- wyszeptał na tyle głośno, by klacz go usłyszała.

Zafrina

Nie. - Powiedziała zdecydowanym głosem cicho zarżała z przyjemności. Myślała, że będzie dużo gorzej.

Dark Thought

Nie powiedział już nic, tylko zaczął wykonywać szybsze i bardziej zdecydowane ruchy, sprawiając sobie i klaczy coraz większą przyjemność.

Zafrina

Po prostu rozluźniła się i oddała przyjemności. Chciała, żeby ten moment trawał wiecznie.

Dark Thought

Po dłuższej chwili Dark był już spocony. Osiągnął szczyt. Trwał jeszcze w takiej pozycji, dysząc ciężko. Po kilku minutach wyszedł z klaczy i opadł na ziemię, nadal ciężko oddychając. Uśmiechnął się do Zafriny i przytulił ją.

Zafrina

Otarła swoją szyją o szuje ogiera i uśmiechnęła się. Była trochę zmęczona, ale najwyraźniej nie tak bardzo jak ogier. - Choć. - Powiedziała. Powoli podeszła do jednego z drzew przy brzegu polany i położyła się. Ruchem głowy zachęciła do tego także Draka.

Dark Thought

Poszedł za nią i położył się obok. -Kocham cię.- powiedział cicho i uśmiechnął się. Oparł łeb o grzbiet Zafriny i przymknął oczy.

Zafrina

Ja też Cię kocham. - Powiedziała i także przymknęła powieki. Chciała jeszcze o coś zapytać, ale postanowiła, że zrobi to kiedy indziej. Zasnęła.

Dark Thought

Uśmiechnął się przez sen. Po kilku godzinach obudził się. Zamrugał i podniósł powoli głowę. Zafrina jeszcze spała, więc nie poruszył się. Spojrzał na nią i uśmiechnął się czule. Ziewnął i złożył głowę na ziemi.

Zafrina

W końcu obudziła się i potrząsnęła głową. Zastanowiła się czy Dark jeszcze śpi. Póki co nie wstawała tylko podniosła głowę i skubnęła nieco trawy.

Dark Thought

Poczuł, że klacz się poruszyła, więc podniósł głowę. Spojrzał w oczy Zafriny i uśmiechnął się. -Dzień dobry, kochanie. - powiedział cicho. -Jak Ci się spało?- przejechał jej delikatnie chrapami po łopatce.

Zafrina

Mi dobrze. A jak tobie, skarbie? - Spytała i musnęła go chrapami w szyję. Powoli wstała i wytrzepała się.

Dark Thought

-Bardzo dobrze.- zamruczał. Również wstał i otrzepał się. Parsknął cicho i spojrzał na Zafrinę z uśmiechem. Poczuł suchość w gardle, wiec podszedł do jeziorka. Spojrzał w wodę i uśmiechnął się, przypominając sobie pytanie klaczy o tym, czy są tu ryby. Napił się i spojrzał na ukochaną.

Zafrina

Odwzajemniła uśmiech i zaczęła jeść trawę. Była bardzo głodna. Po kilku minutach obżerania się spojrzała na Darka z przepraszającą miną. - Przepraszam, ale jestem strasznie głodna.

Dark Thought

-Nie krępuj się.- odparł z uśmiechem i ruchem pyska zachęcił ją do dalszego pożywiania się. Machnął leniwie ogonem i również schylił się, by skubnąć trochę trawy.

Zafrina

Podeszła powoli do wody i wzięła jej łyk. Była chłodna, ale nie przeszkadzało to klaczy by ją pić dalej. - Jak nazwiemy nasze dziecko?

Po kilku dniach
Położyła się na środku polany ciężko dysząc. Po chwili pojawiła się główka źrebięcia, a potem reszta ciała. Przepiękna klaczka najpierw leżała bez ruchu, ale zaraz potem podniosła łeb i zaczęła się przyglądać matce. Po chwili obie wstały i mała zaczęła jeść.

Dark Thought

-Nigdy się nie zastanawiałem nad tym...- zamyślił się. -Co powiesz na Zalia lub Tezja? A jeśli urodzi się ogier to może Trevor?- powiedział wolno.

Po kilku dniach.
Spostrzegł, ze klacz zaczyna rodzić. Nie wiedział co ma począć, więc stał tylko z boku i głaskał Zafrinę czule po szyi. Gdy wreszcie na świat wyszedł ich potomek, uśmiechnął się szeroko. -Klacz. Mamy córeczkę.- wyszeptał i pocałował Zafrinę. Podszedł do córki i obwąchał ją.

Zafrina

Spojrzała na ogiera i musnęła chrapami jego szyję. - Jestem za imieniem Tezją. - Powiedziała uśmiechając się.

Tezja

Otworzyła sklejone ślepka i spojrzała na dwa schylające się nad nią konie.
Mama?Tata? - wyszeptała. Po czym spróbowała wstać. Zakończyło się to glebą i szpagatem.

Prosiłabym o zmniejszenie avatara. Exellent.

Zafrina

Najpierw przestraszyła się, że Tezja mogła coś sobie zrobić, ale uczucie to szybko ustąpiło rozbawieniu. Trąciła delikatnie klaczkę i zaczęła pomagać jej wstać.

Tezja

Sapnęła, westchnęła i wstała. Na chwiejnych nóżkach przeszła parę kroków po czym zawołała - Hurra! Hurra!

Prosiłabym o zmniejszenie avatara. Exellent.

Dark Thought

Zaśmiał się szczerze, widząc poczynania córki. Trącił ją pyskiem i zachęcił w ten sposób do dalszych prób. Przejechał czule chrapami po czyi Zafrony. Tezja...- szepnął.

Tezja

Zachęcona przez tatę zrobiła jeszcze parę kroków. Z każdym nowym krokiem czuła się pewniej Po paru krokach odwróciła się w stronę rodziców z dumą.

Zafrina

Uśmiechnęła się do córki dumna z tego, że już chodzi. Podeszła do klaczki i trżaciła ją chrapami. - Moja mała córeczka.